sobota, 15 września 2012

Prolog


Wyobrażaliście sobie kiedyś świat, który w ogóle nie ma barw? Jest pełen jakiś nieskładnych kształtów, które ciężko sobie zobrazować, bo tak naprawdę nigdy nie miało się okazji dobrze im się przyjrzeć.
Lisa straciła wzrok w wieku pięciu lat wskutek nieszczęśliwego wypadku. Przez długi czas błąkała się po szpitalach, bo rodzice wciąż się łudzili, że uda się uratować ich córkę. Na próżno jednak zdał się ich trud. Nikt i nic nie było w stanie przywrócić Lisie wzroku. Dziewczynka musiała się z tym pogodzić i zacząć uczyć żyć od nowa. Dla dziecka była to bardzo wielka zmiana. Dopiero zaczynała poznawać świat i cieszyć się jego różnorodnością. Teraz otaczał ją mrok. Znalazła się po ciemnej stronie słońca. I choć od tego czasu minęło ponad dziesięć lat to wciąż czasem budziła się w nocy z krzykiem. Przerażona, bo otwierając oczy nie widziała niczego. Żadnego mdłego promyczka, zamazanych kształtów. Niczego. Tylko ciemność, która stała się jej codziennością.

Dziewczyna nie poddała się i mimo wszystko starała się prowadzić normalne życie. Pierwsze lata nauki spędziła w specjalnej placówce, która pomogła jej nauczyć się funkcjonować bez jednego z ważniejszych zmysłów. Jej upór i zawziętość sprawiły, że udało jej się dostać do normalnej szkoły. Mając wyostrzony słuch i dotyk radziła sobie nad wyraz dobrze w szkole pełnej nieroztropnych nastolatków, którzy pędzą wciąż przed siebie nie zwracając uwagi na nic. 

Lisa znalazła oparcie w dziewczynie, która jako pierwsza podała jej dłoń. Reszta wciąż uważała ją za dziwadło, które powinno chodzić do szkoły z innymi podobnymi do niej. A ona chciała tylko normalnego życia. Przecież to nie jej wina, że nie widziała. Dlaczego miała być odtrącana właśnie z takiego powodu? Caroline okazała się jednak życzliwą osobą, która służyła Lisie pomocnym ramieniem i dobrym słowem. W krótkim czasie stała się jej pierwszą, jedyną i najlepszą przyjaciółką. I nie wyobrażała sobie, by mogło jej nagle zabraknąć. 
Drugą osobą, która przełamała swoje opory względem Lisy był Andreas. Uroczy chłopak z równoległej klasy, który zauważył ją kiedyś na korytarzu, gdy niepewnie sunęła przy szafkach próbując odnaleźć własną. Zaniepokojony podszedł zapytać, czy wszystko jest w porządku. Wtedy dowiedział się, że to właśnie ona była tą dziewczyną, którą inni wytykali palcami. A on nie zamierzał pozwolić na to, by ktoś ją skrzywdził. Już wystarczająco oberwała od życia.

Tak więc Caroline i Andreas byli oczami Lisy w szkole a także poza nią. Dzięki nim zaczęła więcej wychodzić i mimo iż niewiele mogła zobaczyć to cieszyła się, że przebywa w miejscach, które nie są ani jej domem ani szkolnym korytarzem. Najbardziej ukochała spacery po parku. Świeże powietrze, szum liści i ciche kwakanie kaczek w niewielkim stawie, który według opowieści przyjaciół znajdował się mniej więcej pośrodku parku. I choć pojmowała świat nieco inaczej niż jej przyjaciele to nie stało na przeszkodzie, by mogli razem dobrze się bawić. Wreszcie czuła się tak, jak zawsze chciała – niczym normalna nastolatka. 

Andreas często opowiadał Lisie o swoich dwóch przyjaciołach, którzy marzyli o wielkiej sławie. Niedawno udało im się spełnić to marzenie i teraz wyjechali, by promować swoją pierwszą płytę a on bardzo za nimi tęsknił. Dziewczyna nie miała okazji ich poznać osobiście, ale z opowiadań przyjaciela wywnioskowała, że byli to naprawdę wyjątkowi bliźniacy. Miała nadzieję, że gdy wrócą ze swojej trasy znajdą odrobinę czasu dla przyjaciela. Czuła, że chłopak tego potrzebował. Choć dobrze bawił się w towarzystwie Lisy i Caroline, to brakowało mu filmowych wieczorów z Billem i imprez z Tomem. A jednak musiał przyznać przed samym sobą, że odkąd na jego drodze stanęła Lisa coś się zmieniło. Nie do końca wiedział co. Może sposób, w jaki patrzył na świat a może on sam. Tak czy inaczej ta dziewczyna otworzyła mu oczy na rzeczy, których nie dostrzegał. Co może brzmieć dziwnie, bo przecież sama nie widziała absolutnie nic. A jednak pokazała mu lepszą stronę życia samej pozostając wśród mroku.
Caroline nie znał wcześniej. Czasem widywał ją na korytarzu, ale trzymała się z dala od wszystkich. Zawsze cicha, spokojna i nikomu nie wadząca. Nie zdziwiło go, że to właśnie ona stała się pierwszą przyjazną duszą Lisy w tej szkole. Nadawała się do tego idealnie. 
Uzupełniali się tworząc idealnie zgraną paczkę. Do tego stopnia, że czasem zapominali o tym, że Lisa przecież niczego nie widzi.

3 komentarze:

  1. Nie wyobrażam sobie nic nie widzieć, przeraża mnie to. Podziwiam ludzi, którzy sobie z tym radzą mimo wszystko. Dobrze, że Lisa odnalazła wśród tłumu chociaż tych dwoje przyjaciół, na szczęście nie każdy odsuwa się od takich ludzi. Bardzo ciekawie się zaczyna :D Już nie mogę się doczekać pojawienia się bliźniaków ;p Pozdrawiam ;)
    Ka.

    OdpowiedzUsuń
  2. zapowiada się na prawdę ciekawie.. już nie mogę się doczekać pierwszego odcinka...;*

    OdpowiedzUsuń
  3. 28 yr old Physical Therapy Assistant Annadiane Bottinelli, hailing from Whistler enjoys watching movies like "Sound of Fury, The" and Kabaddi. Took a trip to Belovezhskaya Pushcha / Bialowieza Forest and drives a Alfa Romeo 8C 2300 Castagna Drop Head Coupe. kliknij tutaj, aby uzyskac wiecej informacji

    OdpowiedzUsuń